Tytułem wstępu

  Pomysł by pisać coś więcej niż tweeter kiełkował już od dość dawna. Ewidentnie w końcu zakiełkował. Oto efekt. Wstępny. Co będzie dalej czas pokaże. Skoro już zacząłem to postaram się kontynuować tą przygodę. 

Długo się zastanawiałem co rzucić na pierwszy ogień. Na pierwszy rzut oka tu wchodzących w te głębiny. Głębiny być może mojej głupoty względnie odwagi tych, którzy zapuścili tu swoje oczy. Co by nie musieli robić po tym kąpieli owych umęczonych oczu. 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Czemu boimy się wolności - luźne rozważania liberalnego wagabundy

Ballada o ubocznych skutkach głupich wyborów.

Miłość – przygoda na całe życie?